top of page

Tworzę opowiadanie z dwudziestu słów wylosowanych z książki!


Witajcie! Dziś przychodzę z wyzwaniem! Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić! Z całej serii Harry'ego Potter'a wylosowałam 12 słów:

  • krytycznie x

  • kierunku x

  • pomyślał

  • przybył x

  • wyjęła x

  • wyprowadziła

  • z x

  • dobrze x

  • zapełnił x

  • odezwała się x

  • bliska x

  • Godryka x

Moim zadaniem jest stworzenie krótkiego opowiadania, w którym będą zawarte wylosowane słowa, w dowolnej formie. Oto, co mi wyszło:

Sara wyjrzała zza kurtyny na widownię, która powoli zapełniała się gośćmi. To był jej pierwszy występ w tak szerokim gronie! W dodatku dziewczyna miała grać na przedstawieniu główną rolę - to tylko podwajało ilość motyli w jej brzuchu. Dziewczyna była bliska płaczu. Nagle zza jej pleców odezwała się jej przyjaciółka, Vanessa.

- Hej, przyszłam sprawdzić czy wszystko jest dobrze. -Przyjaciółka przyjrzała się krytycznie Sarze - I nie, nie jest dobrze. Dziewczyno, masz łzy w oczach! Co się dzieje? Wystąpienie tutaj, w Paris Opera Ballet było twoim marzeniem! - Vanessa machnęła ręką w kierunku sceny. - A teraz obiecaj mi, że zatańczysz najlepiej jak potrafisz, i, że wszystko będzie dobrze - Sara z trudem przełknęła siłę i kiwnęła głową

- Postaram się - powiedziała - Vanessa nie wyglądała na przekonaną, ale ruszyła w stronę widowni, by stamtąd wspierać przyjaciółkę.

Sara jeszcze raz, ostatni, spojrzała na widownię. Zaparło jej dech w piersiach. Na występ przybyli najsłynniejsi baletowi krytycy.

- Kto by pomyślał, że przyjdzie ich aż tylu! - mruknęła Sara, po czym odeszła od kurtyny i zajęła się ostatnimi przygotowaniami do występu starając się nie myśleć o rosnącej poprzeczce.

Na kilka minut przed rozpoczęciem występu, Sara wyjęła z torebki swoje szczęśliwe zdjęcie. Przedstawiało ją i jej ojca - Godryka. Jaj tata kilka dni po zrobieniu fotografii wyjechał... i nigdy nie wrócił... Przynajmniej tak mówiła Sarze mama. Dziewczyna nic nie pamiętała, miała wtedy około trzech lat.

- Wszystko będzie dobrze - szepnęła, po czym wyszła na scenę.

Taniec przebiegał w porządku. Sara bez trudu odwzorowywała wyćwiczoną choreografię. Dziewczyna zapomniała o stresie. Teraz była tylko ona, muzyka i parkiet. Nic innego się nie liczyło.

To stało się w ostatniej scenie. Nic nie wskazywało na to, że coś pójdzie nie tak... A jednak... Sara kończyła swój taniec. Z błogością przymknęła oczy. Nagle... zalała ją fala wspomnień. Mała dziewczynka uśmiecha się do aparatu siedząc na kolanach ojca. Wtula się w jego miękki sweter. Następnie pożegnanie. Choć rozłąka miała trwać dzień, dla dziecka była to wieczność. Jednak mijała doba. Dwie doby. Tydzień. Miesiąc. Ojca wciąż nie było. Ta fala zwątpienia. Że Sara nigdy go nie zobaczy, że pożarł go zły smok. Ona całkowicie wyprowadziła dziewczynkę z równowagi w przeciwieństwie do jej matki. Ona nigdy nie przestała wierzyć, że jej mąż wróci...

Sara z zaskoczeniem otwarła oczy. Zatoczyła się do tyłu. Rzuciła kilka przekleństw pod nosem. I nagle zobaczyła go. Ta sama twarz. Ten sam uśmiech. To musiał być on. Ojciec Sary. Euforia dziewczyny trwała dopóki nie zobaczyła, kto siedzi obok Godryka. To była kobieta. Trzymała się z ojcem za rękę. Szeptała mu coś do ucha.

-NIEE! - Prawda przygniotła Sarę całą sobą. To nie mogła być prawda! Jej ojciec nigdy by nie zrobił czegoś takiego!

Ale czy na pewno? Jak dobrze znała swojego ojca? Skąd mogła wiedzieć, czy był dobrym i szlachetnym człowiekiem, czy wrednym mężczyzną, który "zaginął", a potem odnalazł się zdradzając swoją żonę... Może każdy z nas ma w sobie tyle samo zła, ile dobra? Zależy tylko, co wybierze...


I to by było wszystko na dzisiaj... Mam nadzieję, że to nie było najgorsze opowiadanie jakie przeczytaliście... A ja już zmykam.

Do napisania!


20 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page